Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Niebo w płomieniach - Blog Jarosława Makowskiego Niebo w płomieniach - Blog Jarosława Makowskiego Niebo w płomieniach - Blog Jarosława Makowskiego
Polska flaga

9.11.2018
piątek

Co robić 11 listopada?

9 listopada 2018, piątek,

1. Chaos, przepychanki, oskarżenia, konkurujące ze sobą marsze w Warszawie, strajk policjantów, batalie sądowe… To zjawiska, które towarzyszą nam na dwa dni przed Świętem Niepodległości. Świętem, które teoretycznie powinno być pokazem jedności wspólnoty, życzliwości, radości, dumy.

Ale wyszło jak zawsze. Prezydent Andrzej Duda obiecał dwa lata temu, że przygotuje uroczystości związane z setną rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości. Przeznaczono na ten cel 200 mln. A więc miało być na bogato i miało być godnie. Nic z tego. Jest chaos. I żenada. Niemoc, jaką pisowskie państwo odsłania w ramach przygotowań 11 listopada pokazuje, że dziś państwo polskie nie jest nawet z tektury – jest z trocin.

3. Ten gorszący spektakl, który obecnie rozgrywa się na naszych oczach, raz jeszcze zmusza do przywołania słów Cypriana K. Norwida. Słów, które w zasadzie mogłyby być napisane wczoraj: „Znicestwić narodu nikt nie podoła bez współdziałania obywateli tegoż narodu, i to nie bez współdziałania przypadkowego, częściowego, nominalnego, ale bez współdziałania starannego”.

Ks. Józef Tischner ten cytat uczynił mottem swojego głośnego eseju „Znicestwienie Polski”, który napisał w 1998 r.: „To nie obcy są najważniejszym zagrożeniem narodu. (…) Bywa, że swoi wprowadzają w zawartość pojęcia ojczyzna treści, które usuwają w cień jego właściwy sens. Słowo wciąż jest w obiegu, wciąż się je wykrzykuje, wciąż strzela się nim do innych, ale im głośniej brzmi, tym jest mniej substancjalne. Po jakimś czasie każdy widzi: po dokonanych obróbkach Polska nie jest polskapolska moralność jest faryzejskim przekrętem moralności, myśl polska jest pospolitą bezmyślnością, polska wiara – polską dewocją, a polski katolicyzm – sektą, którą z nicości do bytu powołała schorowana wyobraźnia”.

3. Cóż więc robić w sytuacji, kiedy na naszych oczach „nicestwi” się naszą ojczyznę? Brać w tym szaleństwie udział? To byłoby legitymizowanie złej polityki, złego prawa i złych rządów. Zwrócić bilet? Obojętność dobrych i myślących ludzi sprawia, że zło się rozprzestrzenia bez żadnego oporu.

Co zatem? Zaangażować się? Ale jak – zapytacie? Otóż ja razem z moimi katowickimi przyjaciółmi postanowiliśmy pokazać, że patriotyzm nie polega dziś tylko na braniu udziału w wielkich marszach – oczywiście w kominiarce i z racami w ręku. Nie polega też na aktach strzelistych, w czasie których krzyczymy „Bóg, honor, ojczyzna” – jak wiemy, nie każdy, kto tak krzyczy, jest dobrym patriotą i pobożnym katolikiem.

My chcemy w ten szczególny dzień zrobić coś konkretnego dla nas samych, naszych dzieci, naszej wspólnoty i kraju. 11 listopada o godz. 11:11 tu, w Katowicach, tu, na Śląsku, rozdamy sto masek antysmogowych. Dlaczego? Bo dziś w mieście, gdzie smog zabija, w kraju, gdzie mamy 33 miasta UE z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem, potrzebujemy antysmogowej solidarności i antysmogowej polityki. A więc gdyby Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki byli nie patriotami strzelistych aktów i wielkich słów, to na setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości daliby nam nie wolny dzień, ale zrealizowali szumnie ogłoszony przez Beatę Szydło i powtórzony przez Morawieckiego program „Czyste powietrze” – program, gdzie na 14 postulatów mamy zrealizowanych dwa.

4. Antysmogowy patriotyzm nie ma barw politycznych. Ma za to jeden cel: zdrowie i życie nas i naszych dzieci. Oraz troskę o naszą planetę. A dziś bardzo nam brakuje poczucia takiego wspólnego losu. Bo jeśli nie chcemy znicestwić Polski, to musimy wziąć sobie do serca słowa Martina L. Kinga: „Musimy nauczyć się żyć razem jak bracia, jeśli nie chcemy zginąć razem jak szaleńcy”.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 4

Dodaj komentarz »
  1. TAK,ZGODA.Ja osobiście nie chcę żyć w sytuacji,”Jeszcze Polska nie zginęła póki my żyjemy” jak mój dziadek i ojciec.Dziadek zginął w Oświęcimiu,ojciec był tam 3 lata.Społeczeństwa Europy w pierwszej połowie XX wieku wygenerowały takie mordercze ideologie,że świat się przewrócił a obecnie jak widzę ,że one się odradzają to mnie dreszcz przechodzi.

  2. Co robić 11 listopada? Najlepiej iść na spacer na łono natury, no i unikać marszów i zgromadzeń, bo można przypadkiem oberwać.

  3. W żaden sposób nie akceptuję działań PAD i jego popleczników.
    Przeżyłem i ciągle pamiętam swój strach przed Rassenschau.
    Po raz pierwszy od wielu lat, nie będzie wywieszonej flagi.

  4. ..proponuje aby swieto 11-listopada bylo swietem rodzinnym, radosnie swietowanym w gronie rozdziny i bliskich ! Dzien w ktorym ulice beda puste a domy wypelnione radoscia !!