1. Nie od dziś wiemy, że kazania Franciszka głoszone w Domu Świętej Marty w Watykanie, gdzie papież mieszka, odbijają się szerokim echem. Papież pokazuje w nich, że z uwagą śledzi to, co dzieje się na świecie. Odnosi się do wydarzeń, którymi żyje opinia publiczna. To jest papież, który w jednym ręku, jak mawiał mój profesor teologii, trzyma Biblię, a w drugim gazetę.
2. W poniedziałek papież wprost mówił o kłamstwie. Albo, używając dzisiejszego modnego pojęcia, o fake newsach. Wiemy doskonale, że kłamstwo, które za sprawą social mediów stało się skutecznym narzędziem uprawiania polityki, niszczy nasze życie publiczne. Jest jak wirus, który przekazywany jest z szybkością światła. Kto chętnie korzysta z kłamstwa? Franciszek mówi wprost: dyktatury. Ale już nie takie, które wyprowadzają czołgi na ulicę, ale te, które działają w „białych rękawiczkach”.
Zapytacie, gdzie je znajdziemy? Są wszędzie. Zdaniem papieża dyktatury zaczynają się od „oszczerczych przekazów”. „To sposób postępowania wielu osób, wielu głów państw i rządów”. Słowa Franciszka, szczególnie dla nas, mieszkańców kraju nad Wisłą, muszą pobrzmiewać znajomo: „Pomyślmy, jest prawo o mediach, o komunikowaniu, a potem przekreśla się je. Cały aparat komunikacji przekazuje się jednej firmie, jednej spółce, która rzuca kalumnie, przekazuje fałszywe informacje, osłabia życie demokratyczne. (…) Potem przychodzą sędziowie, by osądzić te osłabione instytucje, te zniszczone osoby, skazują – i tak nastaje dyktatura”.
3. Dzisiejsze dyktatury, by użyć tego mocnego stwierdzenia papieża – dyktatury w białych rękawiczkach zaczynają się od pogardy wobec prawdy. Ba, przywykliśmy do tego, że żyjemy w dobie postprawdy. Co to znaczy, dobrze pokazuje niewielka książka, którą napisał Mattew d’Ancon, a którą wydała „Krytyka Polityczna”. W tym eseju, którego tytuł brzmi właśnie „Postprawda”, znajdziemy wypowiedź doradczyni prezydenta USA Donalda Trumpa, mistrza fake newsów, która stwierdza, że jej szef nie mija się zazwyczaj z prawdą, jak piszą i wykazują dziennikarze, on tylko przedstawia „alternatywne fakty”.
Dziś, jeśli chcemy zatrzymać „dyktatury w białych rękawiczkach”, musimy przywrócić należne miejsce w naszej debacie publicznej faktom. Z powrotem do faktów. Tak winno brzmieć zawołanie każdego, kto nie chce stać się najpierw narzędziem, a potem ofiarą kłamstwa.